LubelskieMałopolskaPolska

Lublin

 

Od naszej wycieczki do Lublina minęło kilka tygodni. Świadomie czekaliśmy z napisaniem relacji. Miasto tak się nam podobało, że potrzebowaliśmy trochę czasu, by nabrać  dystansu. Ochłonąć i zdobyć się na odrobinę obiektywizmu.

 

Lublin pod względem liczby ludności jest dziewiątym miastem w Polsce, największym położonym na wschód od Wisły. Ścieranie się różnych kultur czuć tutaj na każdym kroku. Chyba to najbardziej  podbiło nasze serca.

 

Bramy miejskie

Na zwiedzanie Lublina mieliśmy cały dzień. Poszliśmy na żywioł i nie przygotowaliśmy planu zwiedzania. To dobry pomysł, miasto jest przyjazne turystom, zabytki oraz atrakcje położone są blisko siebie. Doradzamy jednak, by zwiedzanie zacząć od Bramy Krakowskiej. Naturalnie wejdziemy w klimat, a miasto powoli odsłoni przed nami swoją historyczną twarz.

Wieża to pozostałość średniowiecznych murów obronnych. Gotycka budowla powstała w XIV wieku. W późniejszych wiekach przebudowano ją w stylu barokowym.

Starówkę opuściliśmy przechodząc przez Bramę Grodzką. Pochodzi ona również z XIV wieku, ale jest mniejsza i skromniejsza. Widok na zamek po drugiej stronie dawnych murów obronnych miasta jest przepiękny.

 

 

Rynek i zabytkowe uliczki

Tutaj znajduje się większość zabytków: renesansowe kamienice, dawny ratusz – Trybunał Koronny, archikatedra, Wieża Trynitarska (z punktem widokowym) oraz bazylika dominikanów. Jednak Lublin zauroczył nas głównie swoimi klimatycznymi uliczkami. Spacer w tym miejscu to prawdziwa przyjemność. Można bez końca krążyć wąskimi ulicami i podziwiać kamienice.

 

 

Mieszkańcy w oknach

Z budynków spoglądali na nas sławni pisarze- Jan Kochanowski i Józef Ignacy Kraszewski, ale z okien kamienic zerkali na nas także zwykli, przedwojenni lokatorzy kamienic. Zainstalowanie w oknach przedwojennych, czarno-białych portretów mieszkańców Lublina to znakomity pomysł na promocję miasta. Chociaż na chwilę zapomnieliśmy o codzienności i przenieśliśmy się w czasie.

 

 

Stare kontra nowe

Lublin się zmienia. Wiele kamienic jest odnowionych, ale w wielu miejscach  natrafimy na takie kontrasty.

 

 

Polski kebab

To wyjątkowo nieudana reklama. Już ją pokazywaliśmy na naszym blogu, ale warto zaznaczyć, że Lublin pod tym względem zaskoczył nas również pozytywnie. W ogólnopolskim szaleństwie nadawania obcych nazw w Lublinie natrafiliśmy na wiele oryginalnych, ale przede wszystkich polskich nazw restauracji i sklepów: Sielsko Anielsko, Stacyjka, Proszę Słonia, Szeroka, Sklep Cynamonowy.

 

 

 

Cebularz lubelski

To pszenny placek o średnicy do 20 centymetrów z pokrojoną w kostkę cebulą i posypany makiem. Ten przysmak wywodzący się z kuchni żydowskiej stał się regionalnym przysmakiem. Odwiedzając Lublin trzeba go spróbować. Sprzedawany jest na straganach w wielu miejscach.

 

 

Mandragora

Jeśli jesteśmy już przy smakach to warto wspomnieć o restauracji Mandragora serwującej żydowską kuchnię. Lokal znajduje się w zabytkowej kamienicy na rynku. Klimat i wystrój bardzo nam się spodobał. Zwolennicy nowych smaków będą zachwyceni. Nie mogliśmy przegapić okazji, by zobaczyć jak w tej kuchni doprawia się falafel. Sami w domu często przyrządzamy kotlety z ciecierzycy.

 

 

Plac  po Farze

Fara była najstarszym kościołem gotyckim w mieście. Jednak po pożarze w roku 1769 zaczęła tracić na znaczeniu. Co prawda świątynię odbudowano, ale w kolejnych latach jej stan był coraz gorszy. W roku 1846 podjęto decyzję o rozbiórce.

W latach 1936-1938 odkopano fundamenty świątyni, znaleziono wtedy resztki sklepień żebrowych oraz inne fragmenty z kościoła św. Michała. Przez wiele lat na placu po Farze w kilku miejscach widoczne były zarysy fundamentów kościoła. W 2002 dokonano zagospodarowania placu, wyeksponowano fundamenty, założono oświetlenie. Dzisiaj możemy również podziwiać makietę dawnego kościoła.

 

 

Zamek

Przechodząc przez Bramę Grodzką wchodzimy jakby w nowy świat. Zamek z tej perspektywy wygląda jak budowla z bajki. Prowadzi do niego droga przez most. Zamek znajduje się na niewielkim wniesieniu. Im wyżej się wspinamy tym piękniejsza panorama starego  miasta pojawia się za naszymi plecami.

Najstarsza część zamku to romański donżon- okrągła wieża obronna- mieszkalna.

W zamku znajduje się Muzeum Lubelskie z licznymi ekspozycjami oraz galeriami malarstwa. Tutaj zobaczymy słynną „Unią Lubelską” pędzla Matejki.

 

 

Panorama z zamku

Z przed wejścia do zamku rozpościera się piękna panorama na starówkę.

 

 

Nasz dwulatek w Lublinie czuł się doskonale. Raźno maszerował zabytkowymi ulicami i co jakiś czas robił sobie krótkie odpoczynki.

 

 

Małe rozczarowanie

Nic nie jest doskonałe. W Lublinie się zakochaliśmy, ale spotkało nas również duże rozczarowanie. Lublin zwiedzaliśmy poszukując śladów dawnych mieszkańców. Przed wojną mieszkało tutaj dużo ludności żydowskiej. Wpływy ich kultury widać na każdym kroku. Chcieliśmy zobaczyć zabytkowy cmentarz żydowski. To tutaj znajduje się najstarsza macewa w Polsce. Jednak bramy kirkutu zastaliśmy zamknięte i nie znaleźliśmy żadnej informacji, czy w ogóle zwiedzanie jest możliwe.

Na koniec relacji fotka, która chyba najlepiej oddaje klimat starego miasta.