Kujawsko-pomorskieKujawyPolska

Bydgoszcz

 

Bydgoszcz to idealny cel weekendowego wypadu. Dwa dni pozwolą w miarę dobrze poczuć klimat miasta i zobaczyć większość atrakcji. Lista miejsc do odwiedzenia oczywiście mogłaby być dłuższa, ale nie zamierzaliśmy zwiedzać w ekspresowym tempie. Poniżej gotowy plan wycieczki.

Na początek informacja dla zmotoryzowanych- w sobotę i niedzielę i płatana strefa parkowania jest darmowa. Ale spokojnie, miasto jest przyjazne dla turystów, większość atrakcji położona jest w rejonie ścisłego historycznego centrum miasta. Można sobie spokojnie poradzić bez auta. Jedynie Eploseum położone jest poza miastem, ale dojeżdżają tam miejskie autobusy.

 

Fabryka dynamitu
Zwiedzanie Bydgoszczy zaczęliśmy od wizyty w Exploseum. Pod tą dziwną nazwą kryje się muzeum z wystawami urządzone w dawnej poniemieckiej fabryce DAG Fabrik Bromberg. Fabryka powstała w roku 1939 i działała do 1945, prawie do samego momentu wkroczenia Armii Czerwonej. To prawdziwy gigant pracowało tu około 30 tysięcy osób, większość z nich byli to więźniowie.
Muzeum otwarte jest od roku 2011 i zajmuje się w budynkach, gdzie zainstalowana była linia do produkcji nitrogliceryny.
Z wyposażenia fabryki zostało niewiele, ponieważ po zajęciu zakładu przez Rosjan prawie wszystko zostało wywiezione do ZSRR. W zaadaptowanych fabrycznych pomieszczeniach zobaczymy kilka wystaw. Wszystko kręci wokół materiałów wybuchowych i doskonalenia sztuki zabijania. Od wynaleziona prochu aż po broń jądrową. Między budynkami prowadzi podziemna trasa turystyczna. Na zewnątrz wychodzimy tylko sporadycznie.
Przy wejściu do muzeum dostajemy elektroniczny klucz, który otwiera drzwi między pomieszczeniami. Jest ich sporo i tu mała przestroga – nie ma możliwości powrotu albo wędrówki pod prąd w wyznaczonym kierunku zwiedzania.
Trasa turystyczna liczy prawie 2 kilometry długości i pokonanie jej z dokładnym zapoznaniem się z wystawą i eksponatami zajmuje około 2 godziny.
To muzeum bardzo nam się spodobało i uznaliśmy je, że na najciekawszy punkt wypadu do Bydgoszczy.
Nasz trzylatek wędrówką po podziemnych tunelach był zachwycony. Przeszkody w postaci pochyłych korytarzy i schodów pokonywał z łatwością. Obiekt dostosowany jest do zwiedzania dla osób niepełnosprawnych.

Bilet normalny kosztuje 12 zł, ulgowy 10.
UWAGA – w sobotę zwiedzanie jest za darmo.
Godziny otwarcia
w sezonie letnim (kwiecień-październik)
wtorek, środa, piątek, sobota, niedziela – 9.00-17.00
czwartek – 9.00-19.00
poniedziałki – nieczynne
– w sezonie zimowym (listopad-marzec)
wtorek – niedziela – 9.00-15.30
poniedziałki – nieczynne

Fotki z muzeum podzieliśmy na dwie galerie. W jednej pokazujemy wystawy, a druga ukazuje budynki widziane z zewnątrz. W drodze do wejścia do Eploseum można podziwiać ruiny innych budynków wchodzących w skład fabryki DAG.’
To w zasadzie już ruiny, po którym dla własnego bezpieczeństwa lepiej nie wchodzić. Kto poczuje lekką żyłkę do miejskiej eksploracji, może tu zrobić wiele fajnych fotek.

 

 

 

 

 

Stary Rynek
Mieliśmy pecha. Płyta rynku była remontowana. Zastaliśmy jeden wielki plac budowy, który mocno utrudniał poruszanie, ale również podziwianie tego miejsca. Na rynku na pewno warto zwrócić uwagę na ratusz. Kilka innych kamienic również zasługuje na uwagę.

 

 

 

Wenecja
Bydgoszcz jest nazywana polską Wenecja, o tym pewnie każdy wie i nie musimy przypominać. Dawno nas tutaj nie było i byliśmy ciekawi, jakie zaszły zmiany. Wzdłuż rzeki spacerowaliśmy długo, dwa razy w dzień i raz w nocy.
Niestety pogoda nam nie dopisała, było zimno, wiał silny wiatr i co jakiś czas z nieba trochę pokropiło. Słabe warunki do leniwych spacerów, ale mimo to jesteśmy pod wrażeniem. Bardzo nam się podobało. Brakowało tylko słońca i trochę cieplejszej pogody, by zrobić sobie dłuższe postoje na ławce lub nawet murku, czy trawniku. Szkoda jest co podziwiać.

 

 

 

Zakamarki
W obrębie Starego Miasta znajduje kilka klimatycznych uliczek i miejsc, które warto zobaczyć. To tak mały obszar, że nawet nie trzeba planować zwiedzania. Gdziekolwiek pójdziemy i tak cel zostanie wcześniej lub później osiągnięty.
Warto obejrzeć zabytkowe spichlerze, jest ich tutaj kilka. Na początku ulicy Długiej znajdziemy stary tramwaj. Wąskie przejście zwane „Magiczne Schodki” to naprawdę super widok. Dla miłośników polskiego rocka lat 70. dołożymy jeszcze most Krzysztofa Klenczona.

 

 

 

Historia brudu
Brzmi intrygująco? Nie jesteśmy zwolennikami udziwnionych atrakcji, które pretendują do miana muzeum, ale jeśli chodzi o bydgoskie Muzeum Mydła, to powiemy, że jest świetne. Odbędziemy szybką wycieczkę przez wieki i dowiemy się, jak ludzie w różnych czasach podchodzili do kwestii higieny osobistej. Od mistyczno-religijnego strachu przed mydłem i kąpielą prezentowanego przez średniowiecznych świętych, po dzisiejsze czasy naznaczone tysiącem kosmetyków i preparatów do pielęgnacji ciała.
Podróż rozpoczniemy od umycia rąk w misce. Potem wyprodukujemy własne mydło, które zabierzemy ze sobą na pamiątkę wizyty. Kolor, zapach, kształt, fakturę i ozdobniki wybieramy sami. Niektórzy zobaczą pierwszy raz, a niektórzy przypomną sobie dobrze znane urządzenia i produkty z czasów PRL. Oczywiście zobaczymy kultową „Franię”.
Zwiedzanie odbywa się tylko w grupie i z przewodnikiem, ale to wielki plus i okazja zapoznania się z wieloma ciekawymi historiami.
Bilet normalny wraz z produkcją mydła kosztuje 15 zł.
Wejścia odbywają się codziennie w godzinach 10:30, 12:00, 13:30, 15:00, 16:00 i 17:00.
W sezonie turystycznym wizytę lepiej zarezerwować. My weszliśmy z marszu.

 

 

Kościoły
Podczas naszych wycieczek do kościołów zaglądamy. Rzadko są to wizyty zaplanowane. Musi to być obiekt wyjątkowy, by przyciągnąć naszą uwagę. Bydgoskie świątynie jakoś na etapie zbierania informacji w internecie niezbyt nas zainteresowały. Jednak spacerując po mieście, odwiedziliśmy trzy zabytkowe kościoły.
Jeśli mamy któryś polecić to zdecydowanie najbardziej podobała nam się katedra, Pewnie zadecydowały o tym nietypowe kolory ścian, które zobaczyliśmy w środku.

 

 

Za to Kościół Klarysek Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny znajdujący się u wylotu ulicy Gdańskiej zauroczył nas surowym wnętrzem. Kościół znajduje się w tak wyeksponowanym miejscu, że nie sposób na niego nie trafić podczas zwiedzania centrum.

 

 

 

Zaintrygowała nas za to bryła olbrzymiego kościoła trochę oddalonego od centrum. Jadąc do naszego hostelu, wypatrzyliśmy ten kościół. Okazało się, że to Bazylika św. Wincentego a Paulo z lat 20. XIX wieku. Kościół wzorowany na rzymskim Panteonie. Zapowiadało się świetnie, a zakończyło wielkim rozczarowaniem. Monumentalna świątynia nie podobała się nam. Wszystko tu było wielkie, jakieś przerysowane i trochę nie na swoim miejscu. Zdecydowanie nie nasz styl. Dawno tak pośpiesznie nie uciekaliśmy. Co ciekawe fotki z wnętrza wyszły całkiem ciekawe. Fotografia to kapryśna i nieobiektywna sztuka.

 

 

 

Wieża ciśnień
W parku Henryka Dąbrowskiego na krawędzi Zbocza Bydgoskiego znajduje się zabytkowa wieża ciśnień zbudowana w latach 1889-1890. Budynek położony w atrakcyjnym miejscu, tuż nad Starem Miastem od samego początku był też punktem widokowym. Za drobną opłatą 10 pfenigów, a potem 10 groszy można było wejść na taras widokowy.
Dzisiaj w wieży znajduje się Muzeum Wodociągów, galeria sztuki oraz cały czas dostępny jest taras.
Wieża jest dość niska i nietypowo przysadzista. Dość sceptycznie podchodziliśmy do tarasu widokowego. Jednak na górze okazało się, że położenie na skarpie znacznie zwiększa wysokość. Ale panorama nas rozczarowała. Z widoku na zabytki i rzekę nic nie wyszło. Pod nogami mieliśmy kłębowisko bezimiennych dachów.

Muzeum wodociągów
—-
Widok z wieży

Bilet wstępu kosztuje jedynie 5 zł, ulgowy 2 zł.

Godziny otwarcia

Poniedziałek- czwartek
11.00 – 16.00
Piątek
Nieczynne
Sobota- niedziela
13.00 – 17.00

 

 

 

 

 

Ulica Gdańska
Warto zrobić sobie mały spacer tą ulicą i zobaczyć kilka zabytkowych kamienic. Przede wszystkim sławny Hotel Pod Orłem. Nazwa nie jest przypadkowa. Na samym dachu przysiadł olbrzymi orzeł. Budynek wzniesiony w stylu eklektycznym nawiązuje do form rzymskiego baroku. Znajdziemy na nim wiele ozdobników, jest co podziwiać.

 

 

 

Gigant pączki
Prawie naprzeciwko Hotelu Pod Orłem, po drugiej stronie ulicy znaleźliśmy wyjątkową cukiernię. Skusił nas widok ciasta wyrabianego na żywo w oknie witryny. Dodajcie do tego zapach i wielkie pączki za szkłem – byliśmy porobieni. Maks za chwilę walczył z wielkim pączkiem. Jest pysznie, polecamy.

 

 

Barka Lemara
Na nadbrzeżu, tuż przy ulicy Spichrzowej zacumowana jest barka, w której znajduje się małe muzeum. To obiekt z roku 1937, barka towarowa, bez własnego napędu zwana finówką dużą. Nazwa pochodzi od imion rodziców pierwszego właściciela, to zlepek z Leona i Marii.
Jednostka wyszła z czynnej żeglugi w 2016 roku i została przeznaczona na złom. Barkę w roku 2009 udało się uratować, kupiło ją miasto. Statek był zatopiony przy brzegu i cudem i uniknął zniszczenia.

Bilet wstępu kosztuje 2 zł.
Godziny otwarcia
wtorek, środa, czwartek, piątek: 12.00-17.00
sobota – niedziela: 12.00-16.00

 

 

Miasto w nocy
Wiele miast w nocy wygląda cudownie, ale Bydgoszcz w tej kategorii jest trudna do pobicia. Wszystko przez położenie nad rzeką i wspaniałe odbicia w wodzie. Przebywając w Bygosczy, koniecznie trzeba zaliczyć nocny spacer. Jest magicznie!

 

 

 

W naszej relacji wykorzystaliśmy ponad 100 fotek i jeszcze na koniec dokładamy krótki filmik z Exploseum.