DolnośląskiePolska

Romański kościół w Lubiechowej

Romański kościół w Lubiechowej w województwie dolnośląskim  z fantastycznymi malowidłami to prawdziwy unikat. Szkoda, że w zasadzie wyłączony jest z ruchu turystycznego. Tylko pasjonaci zabytków dotrą tutaj tuż przed niedzielną mszą, żeby obejrzeć to cudo. Innej możliwości na zobaczenia wnętrze kościoła nie ma. Może czas pomyśleć, jak udostępnić zabytek dla turystów?

Wieś Lubiechowa położona w dolinie rzek Młynka i Lubawka w Górach Kaczawskich sławę zawdzięcza poszukiwaczom agatów i innych cennych minerałów. Dawny kamieniołom na zboczu Wzgórza Łomy jest chętnie odwiedzany przez fanów geologii. Tu bardzo często rozbrzmiewa stukot młotków rozbijających kamienie. Też przez chwilkę wciągnęła nas ta zabawa, ale to było w tygodniu. Na niedzielę zaplanowaliśmy zupełnie inną wycieczkę. Romański kościół z połowy XIII wieku można zobaczyć tylko w niedzielę. Tuż przed mszą lub po jej zakończeniu. Innej możliwości na razie nie ma, choć podobno od dawna trwają rozmowy, by kościół otworzyć dla turystów. Można jeszcze próbować w czwartek przed  mszą, ale wiemy, że z tymi nabożeństwami  w dni powszednie bywa różnie. Kilka razy w podobnych kościołach zastaliśmy drzwi zamknięte. Nabożeństwo zostało odwołane.


Wyświetl większą mapę

Trochę historii

Kościół św. Piotra i Pawła został zbudowany w XIII wieku w stylu późnoromańskim. Świątynię otoczono kamiennym murem, a wejście prowadziło przez masywną wieżę. W sytuacji zagrożenia mieszkańcy mogli szukać schronienia za murami. Nie był to klasyczny kościół obronny, ale lepiej odpierać ataki tutaj niż otwartej przestrzeni. Przed kościołem znajduje się cmentarz. Zachowało się tylko kilka grobów. W ścianę zewnętrzną wmurowano płyty nagrobne przedstawiające członków rodu von Zedlitz, właścicieli Lubiechowa (kiedyś używano nazwy  Liebental, Hohenliebenthal, Hohenliebental).

Średniowieczne malowidła

Freski z kościoła w Lubiechowej są przykładem średniowiecznego Malarstwa Śląskiego, które zostało ukształtowane pod wpływem wpływów czeskich, niemieckich i polskich. Z czasem Śląsk stał się jednym z najbogatszych regionów Europy i posiadał własnych lokalnych artystów, których umiejętności były wysoko oceniane.Malowidła zostały odkryte w 1968 roku. Prace rekonstrukcyjne trwały do roku 1978. W roku 1984 rozpoczęto odsłanianie malowideł w nawie. Przede wszystkim oczyszczono wielką  postać Świętego Krzysztofa z Dzieciątkiem. Historycy sztuki uznali, że malowidła wyszły spod pędzla przynajmniej dwóch artystów. Na podstawie warsztatu, doboru tematów i formy ustalono, że starsze powstały w XIV wieku, a młodsze w wieku XV. Nad analizą malowideł w Lubiechowej pracowała Alicja Karłowska-Kamzowa. Zainteresowanych tematem odsyłamy do książki „Malarstwo Śląskie 1250-1450”. Zobaczymy tam zestawienie prac nad postacią Świętego Jerzego walczącego ze smokiem. Występujące podobieństwo pozwala przypuszczać, że pracami w różnych kościołach stoi jeden artysta.

Artyści w średniowieczu podróżowali od miasta do miasta w poszukiwaniu zleceń. Czasami sława kroczyła przed nimi i powstawała długa lista zamówień. Dlatego też mamy do czynienia z powtarzalnością tematów, rozplanowania malowideł w przestrzeni kościoła i użytych technik. Pod tym względem malowidła w Lubiechowej niczym się nie wyróżniają. . 

Tak, wiemy- brzmi trochę dziwnie. Kto wejdzie do wnętrza kościoła, na pewno tak nie powie. Malowidła robią niesamowite wrażenie. Kościół z zewnątrz wygląda skromnie. Jego stan techniczny lepiej przemilczeć. Odpadające tynki na takim zabytki to fatalna sytuacja.

Odpadające tynki to smutny widok

Gigantyczny św. Krzysztof

Wchodząc do wnętrza, stajemy oko w oko z wielką postacią świętego Krzysztofa na bocznej ścianie. To nie przypadek. Według legend ten święty był olbrzymem o wielkiej sile, który potrafił przenosić pielgrzymów na rękach przez rzekę. Znana jest również legenda o świętym Krzysztofie, który miał 4 metry wysokości i wędrując z małym Chrystusem na rękach, zapadł się w dno rzeki. Wtedy mały Jezus powiedział „Dźwigasz cały świat, gdyż ja jestem ten, któremu służysz, pomagając innym”.

Święty Krzysztof w kościele w Lubiechowej to największe malowidło

Święty Jerzy walczy ze smokiem

Większość malowideł znajduje się na ścianie prezbiterium. Trochę trzeba pospacerować, żeby wszystkie dobrze obejrzeć. Zaraz po świętym Krzysztofie drugą wyróżniającą się postacią na ścianach kościoła w Lubiechowej jest święty Jerzy. Oczywiście walczący ze smokiem. Legenda mówi o smoku, który zrobił gniazdo na źródle zaopatrującym w wodę miasto Silene w Libii. Mieszkańcy musieli przepędzić bestię podczas każdej wyprawy po wodę. Najczęściej używali owcy jako przynęty. Kiedy żadnej nie znaleźli, losowo wybierali jedną z dziewczyn. Pewnego dnia przyszła kolej na księżniczkę. Nie pomogły starania króla. Wtedy pojawił się święty Jerzy i rozprawił się bestią. Uratował księżniczkę, a wdzięczni mieszkańcy porzucili pogaństwo i przeszli na wiarę chrześcijańską.

Smok pokonany- księżniczka uratowana

Katechizacja w formie obrazkowej

W średniowieczu opowiadania obrazkowe w malarstwie ściennym były środkiem dydaktycznym. W Lubiechowej też to zobaczymy. Mamy sielankowe obrazy raju i piekielnie straszne sceny z diabłami pilnującym potępionych w kotle z ogniem. Oczywiście dzisiaj już nikogo to nie  straszy. Wprost przeciwnie, z lekkim rozbawieniem patrzymy na tę scenę,  ale kiedyś mogły działać na wyobraźnię grzeszników.

Diabły pilnują potępionych w piekle

Trochę zamieszania w przeszłości wprowadziła postać poruszająca się na dziwnym pojeździe, ale wytłumaczenie jest banalnie proste. To obżartuch wiozący swój brzuch na taczce.

Obżartuch na ścianie w kościele w Lubiechowej

Średniowieczne malowidła nas zachwyciły. Na miejsce dotarliśmy godzinę przed rozpoczęciem mszy. W kościele już czekali wierni. Dziękujemy za wyrozumiałość, ale to naprawdę jest jedyna okazja, żeby zobaczyć cudowne wnętrze kościoła. Liczymy, że w przyszłości kościół będzie udostępniony do zwiedzania. Ten zabytek zasługuje na rozgłos i reklamę. Jest wyjątkowy! Zwiedzanie z przewodnikiem, który opowie więcej o historii i malowidłach to byłaby dopiero atrakcja.

Tym razem podróżując po Górach Kaczawskich, korzystaliśmy z noclegów w agroturystyce Pod Srebrną Górą. Polecamy!

Zapraszamy do naszego Interaktywnego przewodnika po Polsce. Mapa ułatwi nawigację po naszych artykułach. Każde zaznaczone na mapie miejsce posiada aktywny link, który przeniesie was do obszernego artykułu. Fotki, historia, zabytki, legendy, godziny otwarcia muzeów, ceny biletów i wiele przydatnych wskazówek. Z mapą planowanie podróży po Polsce staje się proste. To prawie 200 opisanych dokładnie miejsc. W przypadku niektórych miast znajdziecie obszerny przewodnik. I oczywiście mnóstwo fotek, które uwielbiamy robić. Zapraszamy do podróży z nami. Mapa pozostanie zawsze jako pierwsza publikacja na naszej stronie. Będzie zawsze pod ręką. Zaglądajcie tu, ponieważ będziemy cały czas nasz przewodnik rozwijać i uaktualniać.