Grafy zadziwione
Porządkując nasze fotograficzne archiwum z wyjazdów, co jakiś czas natrafialiśmy na „koszmarki”, z którymi nie za bardzo wiedzieliśmy, co zrobić. Czasem nieźle się uśmialiśmy, czasem zadumaliśmy nad nieskończoną wyobraźnią twórców tych dzieł. Nadszedł czas, by od czasu do czasu zajrzeć do tego dziwnego katalogu i pokazać, co w nim się znajduje. Roboczo folder nazwaliśmy „Grafy zadziwione” i pewnie zostaniemy wierni temu tytułowi.
Dzisiaj pokazujemy zdjęcia Chrystusa z kapliczki w samym środku Borów Tucholskich. Spytacie, skąd te egzotyczne rysy? Sprawa jest prosta. Jeden z mieszkańców od lat gromadzi przedmioty związane z kulturą Indian Ameryki Północnej. Stworzył nawet swoje prywatne muzeum. Sam oprowadza turystów i opowiada o swoich eksponatach. W zamiłowaniu do kultury indiańskiej posunął się o krok za daleko i na skrzyżowaniu wiejskich dróg postawił takie cudo. Wykorzystanie figury Jezusa nie pozwala tego dzieła nazwać koszmarem, ale udało mu się nas zadziwić. Tym razem niepozytywnie, ale w folderze znalazło się kilka miłych akcentów. Na pewno po nie sięgniemy w przyszłości.