O fotografii

Fotografie z retro wycieczki

smena cmena fotografia nalogowa

 

 

Doczekałem się. Mam wywołany i zeskanowany film z mojego eksperymentu ze smeną 8m.
Efekt? Jest lepiej, niż się spodziewałem. I tu przyznaję się do poważnego błędu. Po latach biorąc do ręki ten aparat, chyba nie wierzyłem, że można go traktować poważnie. Zdjęcia zrobiłem za szybko, wiele ujęć było bardzo nieprzemyślanych. Zupełnie jakbym chciał jak najszybciej wypstrykać 36 klatek i oddać film do obróbki. Tymczasem okazało się, że tym aparatem można robić całkiem udane zdjęcia.

Po prostu strzeliłem sobie gola samobójczego, bo zapomniałem o podstawowej zasadzie w fotografii – to nie aparat wykonuje zdjęcia, fotografia powstaje w głowie i musi być przemyślana, a żaden nawet najbardziej naładowany elektroniką aparat nie zastąpi człowieka. Ta zasada działa także w drugą stronę. Prostym aparatem również można zrobić dobre zdjęcie. Popełniłem jeszcze jeden błąd wybierając film o czułości 400 ISO. Od lat fotografuję profesjonalnymi aparatami dysponującymi bardzo krótkim czasem otwarcia migawki. Tymczasem smena ma tylko 1/250. W połączeniu z wysoką czułością filmu skazałem się na pracę na przysłonie 11 lub 16. O świadomym wyborze głębi ostrości mogłem zapomnieć.

Pokonał mnie również czas 1/15 s., kiedy próbowałem fotografować wnętrze starej kamienicy. Fotografia wyszła nieostra, ponieważ poruszyłem aparatem. Znowu wyszło przyzwyczajenie do ciężkich aparatów, którymi robienie zdjęć na krótkich czasach nie jest trudne. Smena jest zbyt lekka i wyzwalając migawkę, dochodzi do poruszenia aparatu. Do takich zdjęć przydałby się statyw.

Smeną 8m w przeszłości zrobiłem dużo fotografii. Dobrze zapamiętałem, że jej wizjer przekłamuje i w kadrze mieści się, o wiele mniej niż widzimy. Teraz pozwoliło mi to uniknąć kolejnej wpadki.

Ogólnie negatyw wyszedł bardzo równo naświetlony. Przy braku wewnętrznego światłomierza mogę sobie to zapisać na duży plus. Przyłożyłem się do pomiaru światła w terenie. Do tego T-MAX charakteryzuje się bardzo dużą tolerancją na błędy naświetlenia. Negatyw nadaje się, by zrobić tradycyjną stykówkę pod powiększalnikiem.

O nastawieniu ostrości zapomniałem dwa razy. W przypadku pozostałych zdjęć zrobiłem to poprawnie, choć przy dużej głębi ostrości było to ułatwione.

Po naświetleniu jednego filmu czuję duży niedosyt. Z wielką przyjemnością eksperyment powtórzę. Już wiem jakich błędów się wystrzegać.

Wszystkich fotografów zachęcam do podobnej zabawy. Bardzo przepraszam- słowo „zabawa” nie pasuje. Nawet stara smena 8m nadaje się do poważnej fotografii, a przecież możemy skorzystać z o wiele lepszych aparatów. Jeśli kogoś fotografia analogowa wciągnie to na brak dobrego i taniego sprzętu na rynku wtórnym nie będzie narzekał. Bez problemu można kupić nawet profesjonalnego nikona f4 za śmiesznie małe pieniądze.

Kto chce spróbować naświetlić tylko jeden albo dwa filmy to może pożyczyć sprzęt w Studio Sikora w Poznaniu na ulicy Grunwaldzkiej 25. Tutaj również kupimy negatywy i zlecimy ich obróbkę.

Poniżej pokazuję prawie wszystkie ujęcia. Odrzuciłem jedno całkowicie nieostre i może dwie, trzy klatki, gdzie dublowałem ujęcie w pionie i poziomie.