Gniezno
Drzwi Gnieźnieńskie
To unikatowy zabytek romańskiej sztuki odlewniczej wykonany w XII wieku. Dokładnej daty i autora niestety nie znamy. Na drzwiach odkryto w XIX wieku napis lecz inskrypcja jest na tyle nieczytelna, że zagadka pochodzenia zabytku cały czas nie została wyjaśniona.
Drzwi odlane są z brązu. Dokładne pomiary wykazały że lewe skrzydło jest o kilka centymetrów większe od prawego. Ich powierzchnię zdobi 18 scen z życia Świętego Wojciecha., od narodzin po męczeńską śmierć.
Święty Wojciech
W Gnieźnie znajdują się relikwie Świętego Wojciecha. Był to czeski zakonnik, którego zabili Prusacy. Prawdę powiedziawszy życie Wojciecha obfitowało w wiele kontrowersyjnych wydarzeń. Został on biskupem w bardzo młodym wieku, lecz szybko popadł ze swoimi parafianami w konflikt i musiał ratować się dwa razy ucieczką z kraju. Postawiony przed wyborem dalszej drogi w życiu wybrał działalność misyjną. Zginął z rąk Prusaków, którzy bronili religii swoich przodków. Jego ciało od oprawców wykupił król Bolesław Chrobry. Święty Wojciech został pochowany w katedrze w Gnieźnie, ale nie zaznał spokoju także po śmierci. Podczas najazdu Brzetysława I zrabowano relikwie i przewieziono do Pragi. Do dzisiaj znajdują się w katedrze Świętego Wita. Relikwie w tamtych czasach miały większą wartość niż złoto. Wcześniej Bolesław Chrobry przekazał ramię świętego Cesarzowi Ottonowi III, który przybył do Gniezna na pielgrzymkę w celu zabrania całego ciała. Podczas remontu katedry w roku 1127 znaleziono ukryty i zamurowany w ścianie relikwiarz z głową świętego. Wojny i najazdy rabunkowe były wówczas bardzo częste, dlatego relikwie były w ten sposób chronione. Niestety w roku 1923 do katedry włamał się nieznany sprawca i ukradł relikwiarz. Skarb nie został odzyskany. Gniezno ponownie zostało bez swojego świętego. Dlatego na prośbę polskiego biskupa w roku 1928 uzyskano relikwie z Rzymu. Pochodziły one z daru Bolesława dla Ottona III.
Cel-pal
Katedra świetnie prezentuje się z dołu wzgórza. Kierowcy jadący trasą numer pięć widzą ją z daleka. Katedra dobrze wpisuje się w zabudowę starego miasta. Doskonały widok na kościół mamy z płyty Starego Rynku. Z tym miejscem wiąże się pewien nieprzyjemny incydent. Żołnierze Armii Czerwonej dwa dni po wyzwoleniu miasta urządzili sobie skandaliczną zabawę. Z czołgu stojącego na rynku strzelali do wież katedry. Uszkodzili wieże, dach kościoła i wzniecili pożar.
Zaułek
Gniezno to miasto niezbyt bogate. Po 1989 roku upadały kolejno duże zakłady przemysłowe. Przez lata bezrobocie utrzymywało się na wysokim poziomie. Stary Rynek doczekał się remontu. Prezentuje się dobrze i na pewno dla turystów stanowi świetne miejsce do spacerów. Z bocznymi uliczkami już tak nie jest. Wystarczy zrobić mały spacer, by przekonać się, że miejsc potrzebującej remontu jest dużo. Skupiliśmy się na małej, ale urokliwej ulicy Zaułek. Ma niepowtarzalny klimat. Takich skarbów miasto kryje więcej.
Stara parowozownia
Pamiętam jeszcze czasy, kiedy normalne linie kolejowe obsługiwały parowozy. Parowozownia w Gnieźnie tętniła wtedy życiem. Z daleka widać było kłęby dymu wydobywającego się z kominów parowozów. Lokomotywy posapywały i buchały parą w oczekiwaniu na rozgrzanie kotłów do odpowiedniej temperatury umożliwiającej wyjazd w trasę. W kolejnych latach życie w tym miejscu zamierało. Powoli obserwowaliśmy jak budynek popada w ruinę. Dzięki staraniom kilku pasjonatów miejsce udało się uratować. Dzisiaj możemy je zwiedzać po uprzednim umówieniu się. Podaję stronę, gdzie znajdziecie wszystkie potrzebne informacje:
http://www.parowozowniagniezno.pl/zwiedzanie.html
Nam niestety nie udało się w tę zimową sobotę dotrzeć do parowozowni. Jednak dzięki uprzejmości fotografa Piotra Robakowskiego możemy pokazać to klimatyczne miejsce. Spodoba się zwłaszcza tym, których pasjonuje fotografia. To znakomite miejsce na udany plener foto.