Bez kategorii

Goździki i cynamon więcej warte niż złoto

 

wyprawa magellana

 

Zbliża się super okrągła rocznica jednej z najważniejszych w historii wypraw podróżniczych. 20 września dokładnie 500 lat temu Ferdynand Magellan wypłynął z Sewilli z zamiarem opłynięcia Ziemi dookoła.
Pomysł śmiały i trochę obrazoburczy jak na tamte czasy.  Pod tym względem wyprawa Magellana była niebezpieczna. W sposób dosłowny pokazywała, że ziemia jest okrągła. Wyruszasz na zachód, a przypływasz ze wschodu. Niby proste, może z perspektywy naszych czasów. Wtedy była to wielomiesięczna eskapada.
W podróż wyruszyło 270 marynarzy na pięciu statkach. Powróciło zaledwie 18 i to na jednym statku. Sam Magellan zginął w potyczce z mieszkańcami Filipin.
Historia tej wyprawy obfitowała w wiele wydarzeń. Już na samym początku Magellan musiał uciekać, bo niezadowolony z pomysłu król portugalski wysłał za nim okręty wojenne.
Nie będziemy opisywać całej wyprawy. Dramatycznych wydarzeń było mnóstwo, walka z tubylcami i morzem, bunt załogi i wiele innych wydarzeń, które sprawiają, że z tą historią zapoznajemy się jak z filmem akcji.
Na ekrany wszedł właśnie film. Warto wybrać się do kina, ale postanowiliśmy przypomnieć tę wyprawę z innego powodu.
Po pierwsze nie mamy wątpliwości, że lektury o takich wyprawach czytane w wieku szkolnym rozbudziły naszą wyobraźnię. Nasza pasja podróżnicza nie wzięła się znikąd.
Wyprawa Magellana udowodniła, że marzenia są najważniejsze. Marynarze oszukali nawet prawa ekonomiczne epoki. Wrócili z 26 tonami goździków i cynamonu na pokładzie. Okazało się, że są one warte więcej niż złoto.
Druga ciekawostka to historia zgubienia jednego dnia.
Mimo używania klepsydr i innych dziwnych urządzeń, obliczenia matematyczne i geograficzne prowadzone były z wielką dokładnością. Ten błąd w różnicy czasu dzisiaj już doskonale znamy. Przy okrążaniu Ziemi przy przekraczaniu każdego stopnia długości geograficznej słońce wstaje o 4 minuty wcześniej – lub później w zależności od kierunku podróży – co przy 360° daje różnicę wynoszącą 1440 minut, czyli jeden dzień.
Dla załogi oznaczało to duże kłopoty. Okazało się, że łamali nakaz postu w każdy piątek i obowiązek uczestnictwa w mszy w niedzielę.