Jak fotografować grzyby- mały poradnik makrofotografii
Sezon na grzyby w pełni, więc przygotowaliśmy dla was mały poradnik jak fotografować grzyby. To taki mały wstęp do makrofotografii. Mówimy- początek, ponieważ w większości przypadków nasze obiekty są na tyle duże, że nie potrzebujemy specjalistycznego sprzętu. Oczywiście, jeśli kogoś ta zabawa wciągnie, to nie pozostanie nic innego niż kupno obiektywu makro.
Temat do nauki wdzięczny, bo można go połączyć z grzybobraniem. Do naszego koszyka trafią wypatrzone okazy jadalne, za to fotografować możemy wszystkie grzyby – nawet trujaki.
Przyroda trochę się naśmiewa z grzybiarzy i trzeba przyznać, że grzyby trujące bardzo często prezentują się wspaniale. Dla nas ten muchomor to grzyb, od którego nie możemy się uwolnić i bardzo często go fotografujemy. Ktoś powie, że nie jest to wspaniały model?
Wybór sprzętu
Ponieważ zakładamy, że to pierwsza wasza poważniejsza zabawa w makrofotografię, dlatego polecamy wyprawę do lasu z tym co dysponujemy w domu. Może być lustrzanka, bezlusterkowiec, czy nawet w miarę dobrej jakości smartfon. I tu z uznaniem pochylamy głowę, topowe smartfony posiadają aparaty fotograficznej doskonałej jakości. Własnie w makrofotografii sprawdzą się znakomicie.
Prawdę powiedziawszy, grzyby od dawana fotografujemy małym podręcznym aparatem kompaktowym. Nie zajmuje dużo miejsca, mieści się nawet w kieszeni.
Bieganie po lesie z wielką i ciężką torbą fotograficzną to chyba nie jest dobry pomysł. Tym bardziej że musimy jeszcze nieść koszyk z uzbieranymi grzybami.
Kadr
Tak jak w przypadku ludzi nasz model na ogół musi znajdować się poziomie obiektywu. Dlatego przygotujmy się na fotografowanie z poziomu ziemi. Oj, podczas tej sesji nagimnastykujemy się. To prawdziwa fotografia z poziomu kolan.
Statyw
Grzyby z jeszcze jednego powodu to wdzięczny temat na rozpoczęcie przygody z makrofotografią. Żaden z nich nie będzie nam uciekał. Grzybek stoi i czeka na fotografa. Jak tu je porównywać do złośliwych owadów, które trzeba ciągle gonić. Człowiek, ledwo poradzi sobie z aparatem, wybierze kadr, sprawdzi ustawienia, a tu już modela nie ma.
Grzyby nie uciekają, dlatego możemy skorzystać ze statywu. Najlepiej małego i podręcznego. Najlepszy to taki o jak najkrótszych nóżkach, żebyśmy mogli fotografować prawie z wysokość ziemi.
Statyw zapewni nam dostęp do długich czasów naświetlania, To jest bardzo ważne, ponieważ w lesie na ogół nie panują zbyt dobre warunki oświetleniowe. Dzięki statywowi będziemy mogli fotografować na mniejszych czułościach, a co za tym idzie- nie pogorszy to jakości zdjęć.
Głębia ostrości
To pojęcie bardzo ważne w fotografii. Wiele osób jej nie docenia. W skrócie można powiedzieć, że to obszar ostrości na naszej fotografii. Najważniejsza informacja brzmi – głębia ostrości zależny od nas i związana jest z wybraną przesłoną oraz z ogniskową obiektywu.
Obiektywy szerokokątne dysponują dużym obszarem ostrości, teleobiektywy natomiast bardzo małą. Stąd na zdjęciach wykonanych teleobiektywami pojawia się nieostre i rozmyte tło.
Ale nad głębią ostrości możemy zapanować, oczywiście w granicach fizycznych możliwości obiektywu. Im ustawimy większą wartość przesłony, tym obszar ostrości będzie większy.
W makrofotografii to bardzo ważna sprawa, ponieważ jeśli będziemy fotografować z nastawioną najmniejszą przesłoną, to nasz obszar ostrości będzie ograniczony dosłownie do kilku milimetrów. Jeśli chcemy go powiększyć, musimy wybierać większe wartości przysłony. Oczywiście skutkuje to fotografowaniem na dłuższych czasach. Dlatego statyw tak bardzo jest przydatny.
To zdjęcie wykonane teleobiektywem z małą wartością przesłony. Głębia ostrości ogranicza się do kilku milimetrów, tło jest całkowicie rozmyte.
Zastosowanie obiektywu szerokokątnego i przymknięcie przesłony spowodowało, że tło jest wyraźniejsze.
Zatrudnię wizażystę
Dobry portret bardzo często wymaga pracy wizażysty. Zanim model wejdzie do studia, jest malowany, pudrowany i czesany.
Nasze grzyby nie chcą być gorsze. Musimy im pomóc i często warto z kadru usunąć niepotrzebne zabrudzenia. Trawy wchodzące w kadr, gałązki, czy igliwie z kapelusza naszego modela. Oczywiście musimy to robić to z wyczuciem i nie zawsze takie „zabrudzenia” będą na zdjęciu przeszkadzały.
Ważne jest tło
W lesie nie musimy troszczyć się tło. Grzyby fotografowane w naturalnych warunkach wyglądają najlepiej, ale są sytuacje, że warto się zastanowić nad tłem.
Poniżej dwie fotki tego samego grzybka. Tego pięknisia dorwaliśmy w mieście. Można go sfotografować z pniem drzewa w tle albo z ulicą pełną samochodów. To zupełnie odmienne zdjęcia.
Rozmiar nie ma znaczenia
W przypadku makrofotografii trudno określić rozmiar fotografowanego obiektu. Pomagają w tym inne przedmioty na zdjęciu. Jednak często dochodzi do przekłamania.
Mały grzyb fotografowany z bliska niczym nie będzie się różnił od olbrzyma, którego pstryknęliśmy z większej odległości.
Popatrzcie na prawdziwka na fotce poniżej. Ile dajecie mu centymetrów?
Teraz spójrzcie na drugą fotografię. Trzymany w ręce przez Przemka olbrzym to ten sam, co wcześniej.
Dlatego nie przejmujmy się, że skupiamy się na małych grzybach. Sfotografowane w skali makro będą wyglądały na duże.
Ilość robi wrażenie
Wielkość w makrofotografii nie ma dużego znaczenia, ale na ilość już możemy stawiać. Uchwycone stadko prawdziwków będzie się zawsze podobało.
Nietypowe ujęcia
Mówiliśmy, że na ogół należy grzyby fotografować z poziomu ziemi. Ale nie traktujmy tego jak obowiązku. Warto poszukać innych ujęć.
Dzikie pieczarki zdecydowaliśmy się sfotografować z góry pod kątem 90 stopni.
Wybierając się na grzybobranie z aparatem fotograficznym, nie zapominajmy także o innych ujęciach. Nam udało się złapać poranną rosę na pajęczynie.
Życzymy wszystkim udanego grzybobrania i przede wszystkim super fotek.