Wiszące tory
To potoczna nazwa dla podmytych przez rzekę Kaczawę torów kolejowych na nieczynnym odcinku łączącym Lwówek Śląski z Legnicą. Dla fanów opuszczonych miejsc to miejsce godne uwagi i powoli kultowe. W przypadku wielu innych turystów może wywoływać zdziwienie i lekkie wzruszenie ramion. To atrakcja nie dla każdego. Nam krótka wycieczka bardzo się podobała. To była fajna przygoda.
Gdzie znajdują się wiszące tory
Podmyte tory znajdują się w Jerzmanicach-Zdroju, w których pojawiliśmy się z myślą o wędrówce po Kruczych Skałach, ale obie wycieczki można spokojnie połączyć. Auto zostawiamy na tym samym parkingu przy nieczynnym dworcu kolejowym. Przechodzimy na drugą stronę głównej drogi i wędrujemy po nieczynnej linii kolejowej, która oddana została do użytku w roku 1896. Czas powstania robi wrażenie. Niestety z powodu fatalnego stanu torowiska połączenie pasażerskie zawieszono 10 października 1991 r. Jeszcze przez rok jeździły tędy pociągi towarowe.
Kaczawa trochę nabroiła
Stan zamkniętej linii kolejowej szybko się pogarszał. Uszkodzenia, które oglądamy w Jerzmanicach-Zdroju, są spowodowane przez Kaczawę. Rzeka zmieniła nieco koryto podczas powodzi w roku 2007. W kolejnych latach tory były podmywane coraz bardziej. Największe uszkodzenia powstały w roku 2013. Ziemia pod torowiskiem osunęła się i została zabrana przez wartki nurt. Podkłady i tory kolejowe zawisły w powietrzu. Wiszące tory stały się lokalną atrakcją turystyczną, która każdym rokiem przyciąga coraz więcej turystów.
Czy na wiszących torach jest bezpiecznie?
Niestety nie mamy dobrych wiadomości. To bardzo niebezpieczne miejsce. Tory utrzymują się jedynie na stalowych szynach. W każdej chwili może dojść do katastrofy. Dlatego pod żadnym pozorem nie wolno na nie wchodzić. Podobna sytuacja jest z widowiskowym mostem. Metalowa konstrukcja jest jeszcze stabilna, ale między podkładami widać rzekę. Łatwo o wypadek. Od mieszkańców dowiedzieliśmy się, że latem młodzi śmiałkowie skaczą z torów do wody. Takiej brawury nie pochwalamy, ale jest to jeden z argumentów przemawiających za zabezpieczeniem tego terenu. Od kilku lat mówi się o reaktywacji połączenia kolejowego. Trzymamy kciuki, może za jakiś czas pojedziemy widowiskową trasą tuż przy rzece Kaczawie.
Bezpieczne miejsce do podziwiania wiszących torów
Przejście po moście to dość trudne i niebezpieczne zadanie, ale nie trzeba ryzykować. Wystarczy tuż przed mostem skręcić w lewo w ścieżkę tuż nad stromym brzegiem. Po chwili schodzimy do poziomu rzeki i odsłania się przed nami super bezpieczny widok na wiszące tory i nieczynny most kolejowy. W tym roku Kaczawa miała wyjątkowo wysoki poziom wody. Bystry nurt rzeki robił wrażenie.
Przewodnik po Górach Kaczawskich
Góry Kaczawskie i Pogórze Kaczawskie nas zachwyciły. To tereny wolne od masowej turystyki. Brakuje również dobrych przewodników o tym regionie, dlatego przygotowaliśmy dla was darmowy Przewodnik po Górach Kaczawskich. Całość zamyka interaktywna mapa, na której zaznaczyliśmy zabytki, atrakcje i ciekawe miejsca. Pod każdą pinezką znajduje się link odsyłający do dużego tekstu na naszej stronie.
Wędrując do wiszących torów, korzystaliśmy ze świetnych noclegów Pod Aniołem. Tu wszystko jest dziełem sztuki, ale nie ma co się dziwić – właściciele prowadzą jeszcze galerię – Ceramika Rodziny Rudnickich „RR”. Więcej o tych znakomitych noclegach przeczytacie w naszym tekście Pod Aniołem -urocze domki w okolicach Świerzawy.