Skomack Wielki – poetycka wieś na Mazurach Garbatych
Rzadko zdarza się nam napisać cały artykuł o tak małej miejscowości. Trafiliśmy tam przez przypadek. Szukaliśmy noclegu na Mazurach i wylądowaliśmy w agroturystyce Uroczysko Skomackie. Wówczas zaczęła się cała historia. Najpierw rozprawiliśmy się z Mazurami Garbatymi. Kiedyś kilka razy natrafiliśmy na tę nazwę, ale nie wgryzaliśmy się w temat. Dopiero teraz przyszedł na to czas.
Mazury Garbate
Ten region wchodzi w skład Pojezierza Mazurskiego, lecz nie posiada ścisłych granic geograficznych. To obszar, który w literaturze niemieckiej w XIX i XX wieku nazywany był Preussischer Landrücken (Pruski Grzbiet). Sami mieliśmy okazję to zaobserwować. Piękny pagórkowaty krajobraz, mnóstwo lasów, jeziora i mokradła pojawiające się w zagłębieniach terenu.
Mazury poetyckie
Pięknie i poetycko. ale prawdziwa poezja pojawiła się, kiedy okazało się, że zamieszkaliśmy w starym domu z czerwonej cegły, w którym urodził się Michał Kajka, jeden z bardziej znanych mazurskich poetów. Zaintrygowani podążyliśmy jego tropem i tak trafiliśmy do Muzeum Michała Kajki w wiosce Ogródek. Poeta urodził się w roku 1858 w Skomacku Wielkim. Po ślubie zamieszkał w pobliskiej wiosce w gospodarstwie, w którym dzisiaj działa muzeum. Z zawodu był cieślą i całe życie przepracował w tym zawodzie. Kajka nie był ani Niemcem, ani Polakiem. Pisał i modlił się w języku polskim, ale doskonale znał niemiecki. Jego synowie walczyli w wojsku niemieckim. Propaganda komunistyczna zrobiła z niego bojownika o polskość, ale nie do końca to prawda. Kajka był Mazurem i poetą ludowym. W jego twórczości najważniejszy był element religijny.
Skomack Wielki
Wieś nazwę odziedziczyła po Skomandzie, wojowniku i czarowniku plemienia Jaćwingów, który nękał Zakon Krzyżacki w powstaniu plemion pruskich w XIII wieku. Jaćwingowie byli jednym z najbardziej wojowniczych oraz najpotężniejszych ludów bałtyckich. Wraz z Prusami i Litwinami napadali na ziemie polskie, ruskie i krzyżackie. Posiadali odrębną kulturę i wierzenia. Jaćwingowie ostatecznie ulegli ekspansji zakonu krzyżackiego. Z okien naszego domu widzieliśmy stary magazyn z polnego kamienia i czerwonej cegły. Tuż za nim znajduje się zabytkowy budynek dawnej szkoły. To pozostałości dworu z roku 1900. Oba budynki stoją opuszczone i czekają na nowego właściciela. Gmina poszukuje inwestora.
Góra Ciborka
Niewielkie wzniesienie we wsi, z którym związana jest legenda o pięknej kobiecie. Nie wierzyła ona w miłość i miała serce z kamienia, odrzucała wszystkie zaloty chłopców. Aż pewnego dnia we wsi zjawił się młody i piękny nieznajomy. Serce kobiety zabiło mocniej. Zakochała się od pierwszego spotkania, lecz on wolał uganiać się za innymi pannami. Kobieta oszalała z miłości. Wchodziła na wzgórze i wolała ukochanego, ale on nie przychodził. W końcu zmarła w samotności. Mieszkańcy twierdzą, że w deszczowe noce często można usłyszeć wołanie – mój ci on, mój. Ludzie od nawoływań panny nazwali górę Ciborką, nikt nie wie dlaczego.
Wieś położona jest nad dwoma jeziorami. Wypoczynek nad wodą w ciszy i z dala od tłumów to cudowna sprawa. Czysta woda i malownicze zachody słońca.
W lesie odszukaliśmy stary cmentarz ewangelicki. Przeprawa przez krzaki wymagała trochę wysiłku. To podróż w czasie i spotkanie z dawnymi mieszkańcami, ich rodziny wyjechały. Historia tych terenów jest nieźle zaplątana.
Uroczysko Skomackie, z którego zaproszenia korzystaliśmy to nie agroturystyka, tylko prawdziwa wieś. Każdy, kto tu przyjedzie, będzie zadowolony. Świetne miejsce na końcu świata, w którym odpoczniecie od wielkiego miasta w doskonałych warunkach. Gorąco polecamy.