O fotografiiPolska

Fotograficzna jesień

 

Ten wpis w całości poświęcony będzie fotografii. Chyba już wszystkich przyzwyczailiśmy, że to bardzo ważny element naszej działalności. Tym razem na warsztat bierzemy jesień. Można narzekać, że za oknem coraz zimniej i szybciej robi się ciemno, ale można też ruszyć z aparatem fotograficznym na łowy.
Jesień to kontrasty. Z jednej strony festiwal kolorów, mamy przecież żółte i czerwone liście, a z drugiej – wielka szarość, którą przynosi mgła.
Zaczynamy od kolorów. Fotkę główną, czyli naszą ulicę pomalowaną przez jesień na żółto już pokazaliśmy na Facebooku i Instagramie. Dokładamy jeszcze kilka fotek, może nie tak spektakularnych, ale chyba wyszła z tego całkiem fajna galeria.

 

 

Drugi przewodni temat w tym okresie to grzyby. Zresztą na face i Instagramie widać już ich wysyp. W przeciwieństwie do naszych lasów, gdzie susza skulenie pozbawiła nas zabawy. Prawdziwego grzybobrania w tym roku raczej nie będzie. Zapalonym fotografom to nie przeszkadza. Tak naprawdę to trujaki są bardziej fotogeniczne.

 

 

 

 

Jesienią dużą frajdę może przynieść fotografowanie mgły. To trudny temat, bo jak tu uchwycić w kadrze nicość? Najlepiej wybrać na pierwszym planie jakiś charakterystyczny motyw. Świetnie nadają się do tego drzewa, a w mieście budynki. My skupiliśmy się na przydrożnym, drewnianym krzyżu, samochodach oraz drzewie.

 

 

Mgłę najłatwiej wytropić wczesnym rankiem, ale to zadanie może być trudne dla śpiochów. Dlatego podpowiadamy inne rozwiązanie – nocna mgła w mieście to również wdzięczny temat fotograficzny.

 

 

Nam udało się jeszcze upolować fajny kadr nad jeziorem. Wyschnięte szuwary odbite w tafli wody, dają niezły efekt graficzny.

 

 

 

Na koniec jeszcze jeden fotograficzny temat, po który warto sięgnąć. My uwielbiamy fotografować zabytkowe cmentarze, ale również te zapomniane. W Poznaniu na Wzgórzu św. Wojciecha zrobiliśmy takie zdjęcie. Pamiętajmy, że w naszym klimacie wiele roślin nie boi się zimna i nawet przez całą zimę zachowuje zielony kolor liści.