Jiczyn
Jiczyn to miasto położone w malowniczej okolicy Czeskiego Raju. Planując wędrówki po górach i zwiedzanie jaskiń warto tu zajrzeć. Dla rodzin z dziećmi to punkt obowiązkowy.
Nazwa miejscowości brzmi wam znajomo? Oczywiście, wszyscy ją znamy z serii bajek o rozbójniku Rumcajsie. Autorem tej historii jest czeski pisarz Vaclav Ctvrtka, który tutaj się urodził i spędził dzieciństwo. Dlatego miejsce, gdzie toczy się bajkowa opowieść nie zostało wybrane przez przypadek. Ważnym elementem w bajce o Rumcajsie jest jego baśniowy charakter, mnóstwo fantastycznych bohaterów jak rusałki, wodniki czy gadające zwierzęta zamieszkujące zaczarowany las. Dlatego dla niektórych informacja, że Jiczyn istnieje naprawdę może być dużym zaskoczeniem. W mieście tym znajdziemy też bajkową wieżę, na którą możemy się wspiąć i podziwiać malowniczą okolicę.
W niewielkim domku, tuż obok starego rynku, znajduje się muzeum sławnego rozbójnika. Twórcą graficznego wizerunku bohatera jest malarz Radek Pilar. Dlatego znajdziemy tu mnóstwo pamiątek po tym artyście. Są zdjęcia, szkice oraz rysunki Rumcajsa, Hanki i oczywiście ich sławnego synka Cypiska. Zobaczymy tu nawet wierną kopię małego kapiszonowca, z którą chłopak się nie rozstawał. Na ścianach wiszą zdjęcia portretowe malarza, spogląda na nas brodaty mężczyzna wielkiej postury, zawsze z lekkim uśmiechem. Teraz już wiem, że bajkowy Rumcajs ma wiele cech wspólnych ze swoim twórcą.
Pokoje w muzeum są małe, a sufit bardzo nisko zawieszony, wokół mnóstwo rekwizytów związanych z filmem, przez co mamy wrażenie, że znaleźliśmy się w świecie bajkowym. Rumcajs był szewcem i w jednym z pokoi znajduje się jego warsztat. Jeśli muzeum ma być rekonstrukcją domu Rumcajsa to przed jego wkroczeniem na zbójecką drogę, ponieważ później mieszkał on już w jaskini poza miastem, jak przystało na porządnego przestępcę zmuszonego by się ukrywać.
Bajkowe postacie znajdziemy w wielu miejscach. Tu Cypisek wskoczył na słup pokazujący główne atrakcje w mieście.
Warto zerknąć na Zamek Wallensteina. Budowla z zewnątrz nie wygląda zbyt okazale. Nie przypomina zamków, jakie znamy, ale to jedna z największych wczesnobarokowych budowli w Czechach. Nam szczególnie spodobał jeden z dziedzińców.
Zamek zapisał się w historii jako miejsce spotkania trzech cesarzy i opracowania planu koalicji antynapoleońskiej przeciwko Francji.
Dzisiaj w zamku znajduje się miejskie muzeum i galeria prezentująca obrazy Radka Pilařa (znowu trafiamy na ślad bajkowego Rumcajsa)
Na rynek wchodzimy przez zabytkową bramę Valdická. Zbudowano ją w latach 1568-1578 z wykorzystaniem starszego, gotyckiego muru. Początkowo była dwupiętrowa, lecz po pożarze z 1589 roku została podwyższona o kolejną kondygnację.
Spacerując po rynku podziwiamy malownicze kamienice. Świetne miejsce dla fotografów pasjonatów architektury. Klimat trochę psują samochody, które mogą wjechać na rynek. Trochę nas to razi, ale w Czechach to raczej normalka.
Zwiedzanie kończymy wejściem do kościoła św. Ignacego z Loyoli. Zbudowano go w XIV wieku. Przez jakiś czas był kościołem jezuickim. Po dwóch dużych pożarach przebudowano go w stylu renesansowym.
Wnętrze robi wrażenie. Szczególnie zakrystia ze sklepieniem łukowym. Cenne zdobienia kościoła tworzą obrazy św. Ignacego z Loyoli i Panny Marii Ruszańskiej, który jezuici otrzymali w 1637 roku z Rosji.