Site icon GRAFY W PODRÓŻY

Supraśl

atrakcje i zabytki suprasl

 

Wakacje był to dla nas czas intensywnych podróży. Trochę zaniedbaliśmy blogowe pisanie. Fotki i krótkie opisy trafiały na naszego Facebooka, ale na większe artykuły nie potrafiliśmy wygospodarować czasu.
Z drugiej strony jesteśmy zwolennikami pisania na chłodno. Emocje muszą opaść i wtedy nabieramy odpowiedniego dystansu. Jesteśmy bardziej obiektywni.
Od wizyty w Supraślu minęło już trochę czasu, ale ciągle jesteśmy pod wrażeniem tego miejsca. To cudowne miasteczko z pięknymi zabytkami i wspaniałym muzeum.

 

Monaster
Zwiedzanie zaczęliśmy od Monasteru Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy i św. Jana Teologa. Nazwa długa, punkt obowiązkowy dla wszystkich turystów odwiedzających Podlasie.
To jeden z pięciu męskich zakonów prawosławnych w Polsce.
Początkowo znajdował się w Gródku, ale w roku 1500 mnisi wsiedli do łodzi i ruszyli w dół rzeki Supraśl. Prowadziły ich relikwie Krzyża Świętego. Łódź osiadła na brzegu i w tym miejscu powstał monaster.
Ze skarpy tuż za monasterem rozciąga się piękny widok na rzekę i miejsce, gdzie według legendy zatrzymała się łódź.

 

 

Kiedyś w monasterze przebywało nawet 100 mnichów, dzisiaj tylko 10. Za murami klasztoru znajdują się trzy cerkwie. Ta najstarsza pełniła również rolę obronną.
Budowę ukończono w roku 1516. Łączy elementy architektury bizantyjskiego wschodu z gotykiem. Cerkiew zbudowana została na planie prostokąta. W jej narożnikach umieszczono 4 okrągłe wieże. Budowla posiada system obronnych strzelnic.
Monaster zwiedzaliśmy w deszczowy dzień. Odbiło się to na naszych fotkach, zabrakło niebieskiego nieba i białych obłoków, które tak bardzo lubimy na fotografiach. Dobrze, że chociaż kolory znaleźliśmy w cudownych wnętrzach cerkwi.

 

 

Żeby nie było tak entuzjastycznie, wspomnimy o przewodniku. Monaster można podziwiać w grupie w zasadzie co godzinę. Przy wejściu w sklepie z pamiątkami zawsze zbiera się grupa. Bilet wstępu wynosi – co łaska. To wielki plus, ale gorzej już jest z opiekunem grupy. Nas oprowadzał pan ze sklepu. Coś tam o historii i zabytkach powiedział, ale na pytania od turystów reagował bardzo dziwnie. W zasadzie odburkiwał. Po trzech takich próbach wszyscy dali sobie spokój.
Na ogół o takich nieprzyjemnościach szybko zapominamy. Jednak na Facebooku od czytelników mieliśmy mnóstwo sygnałów, że podobna sytuacja powtarza się bardzo często. I problem nie dotyczy tylko tej jednej osoby. Niemili potrafią być również zakonnicy.
Na pocieszenie powiemy, że monaster jest cudowny i nic nie jest w stanie popsuć zwiedzania.

 

Muzeum Ikon

W budynkach dawnego monasteru znajduje się Muzeum Ikon, które zrobiło na nas niesamowite wrażenie. Już dawno nie widzieliśmy tak doskonale zaaranżowanej wystawy. Większość z prezentowanych ikon została zatrzymana na granicy przy próbie przemytu.
Co ciekawe wiele z oryginalnych ikon dostało nowe rysunki. Okazuje się, ze stare sprzedawały się słabo i dlatego zamalowywano je, tworząc kolorowe ikony, które miały szybko się sprzedać. Tak przerobione ikony, zanim trafiły do muzeum, musiały przejść przez pracownię konserwatorską, gdzie usuwano podrobione rysunki i odsłonięto oryginalne.
W muzeum znajdują się także freski ze zniszczonej przez Niemców w czasie II wojny cerkwi obronnej.
Kawałek po kawałku, fragmenty tynku z malowidłami zostały poskładane w jedną całość. To prawie jak układanie puzzli, ale efekt jest znakomity i dzisiaj możemy w muzeum podziwiać dawny wystrój cerkwi w stylu pobizantyńskim, właściwym dla twórczości z terenu Bałkanów.

 

 

Mroczna kaplica

Kaplica Buchholtzów na cmentarzu ewangelickim jest zniszczona, ale nie zapomniana. To jeden z chętniej odwiedzanych przez turystów zabytków w Supraślu.
Mroczna, pełna symboli, z resztkami kolorowych witraży i rzeźbami smoków. Motyw smoczy powtarza się chyba najczęściej. Tych stworów naliczyliśmy kilka, do tego wieża kaplicy wygląda jak wielki gadzi ogon.
Kaplica-mauzoleum w stylu neogotyckim, zaprojektowana została przez warszawskiego architekta Hugo Kudera. Zbudowana w 1904 roku na zlecenie Adeli Buchholtz, której mąż Adolf zginął w tragicznym wypadku podczas przejażdżki konnej.
Ta kaplica to jedna z najładniejszych takich budowli w Polsce, aż żal patrzeć, w jakim jest stanie. Wandale dorwali się nawet do samej krypty.

 

 

W Supraślu zwróciliśmy jeszcze uwagę na budynek dawnej szkoły 1906 roku. Dzisiaj pełni rolę ratusza, a my wypatrzyliśmy gniazdo bocianów na jego wieży.

 

 

Spodobał się nam także jeden z zabytkowych domów przy głównej ulicy. To ruina, która czeka na remont, ale pomysł z portretami w oknach – przedni.

 

Exit mobile version